niedziela, 1 lutego 2015

Czytelniczo 2014 (cz.III)

Witajcie
To będzie już ostatnia część o tym co udało mi się przeczytać w 2014 roku. Później sama sobie obiecuję wpisywać bardziej a bieżąco.
No więc na liście autorów poznawanych przeze mnie znalazła się również Magdalena Kordel
"Malownicze. Wymarzony dom" - to historia Magdy, która ucieka z miasta i kupuje dom w tytułowym Malownicze. Poznaje mieszkańców, małe tajemnice, pomaga innym, chce się czuć jak u siebie.
"Malownicze. Wymarzony czas" to dalsze losy Magdy. Co się stanie z Marcysią i Anią? A Kacper i jego córka? Znajdą porozumienie? A co z miłością Michała? Wszystko w tej części, zapraszam.
Do innych książek Pani Magdy na pewno sięgnę.

Mam też za sobą krótkie spotkanie z Małgorzatą Warda, nie będziemy przyjaciółkami jednak. To nie mój styl, nie siedzą mi w pamięci, nie mam jakoś chęci do nich wracać. Ale wspomnę, może ktoś zechce przeczytać i będzie miał odmienne od mojego zdanie.
"Ominąć Paryż" drażniący mnie sposób narracji ale ciekawe losy bohaterów. O przyjaźni która przetrwała długie lata, o tym że świat to nie tylko słodkie słowa ale jak trzeba to i wulgarne.
"Czarodziejka" ponownie narratorów kilka, pogubione wątki, niewyjaśnione sprawy, nie moja bajka zdecydowanie. Umiera artysta, w wyniku ciągu różnych wydarzeń w całość zaangażowane są trzy kobiety i to o nich cała powieść.
 
Jest i Olga Rudnicka i jej "Martwe jezioro" - lekkość pióra, sposób narracji i elementy zaskoczenia składają się na bardzo interesującą całość. Losy Beaty, jej poszukiwania w rodzinnych tajemnicach bardzo mnie zaintrygowały. Kolejna część "Czy ten rudy kot to pies" w wersji elektronicznej czeka na przeczytanie.
Monika Szwaja ... ileż można napisać o tym co czytałam w poprzednich latach. Miałam czas że wszystko co było na rynku wydawniczym, wiele pozycji mam na własność. Wiadomo jak ze wszystkim Pani Szwaja "przejadła" mi się. Po kilku latach odpoczynku powrót, a na początek "Klub mało używanych dziewic". No kocham tę lekkość, beztroskę i gwarancję pozytywnego zakończenia. Mimo wielu perypetii, zmartwień, trosk ale też i radości wszystko jest realne, jakby działo się u nas w domu, u koleżanki czy sąsiadki. Zapewne niejedną pozycję jeszcze przeczytam, choćby kolejne tomy o losach dziewic.
Dziękuję wszystkim za wytrwałość i zapraszam do innych nie tylko czytelniczych postów.

Brak komentarzy:

Komunijne

 Komunijny komplecik w wersji dziewczęcej